Julia nigdy nie przypuszczała jak zmieni się jej życie za sprawą zwykłego pociągu. Każdego ranka podróżowała do pracy pociągiem z małego miasteczka do stolicy o 7.37 do pracy. Julia była młodą 25 letnią kobietą, która pracowała jako recepcjonistka w gabinecie dentystycznym. Jej życie było nudne i poukładane. Nie było w nim spontaniczności, właściwie to niczego ciekawego nie było w jej życiu. Każdy dzień był taki sam. Julia zresztą sama uważała się za osobę nudną i szarą. Nigdy nawet nie starała wyróżniać się z tłumu. Nie eksponowała swojej urody jak inne kobiety w jej wieku, a miała naprawdę śliczną urodę, którą odziedziczyła po matce. Tak zwany norweski typ. Miała jasną nieco dziecięcą twarz, duże niebieskie oczy i długie blond włosy, które zawsze splatała w koński ogon. Była osobą bardzo nieśmiałą i trudno nawiązywała jakieś kontakty. Ot taka szara myszka jakich wiele. Zawsze była miła i uśmiechnięta, nie starała się nikomu zawadzać. Była raczej zależna od innych, i mimo że miała swoje zdanie w jakimś temacie, to nigdy nie upierała się przy nim. Zdawała się na innych. Julia pochodziła z małego miasteczka pod Warszawą. Matka wychowywała ją samotnie, ponieważ ojciec zwiał z kochanką, gdy Julka miała trzy latka. Właściwie to go nie pamiętała. Matka też wiele nie chciała o nim mówić. Kiedy tylko Julia wspominała o swoim ojcu, ona zbywała ją, mówiąc że to był drań i łajdak. Rzeczywiście nim był skoro przez całe życie się do niej nie odezwał, w końcu przestała już o nim myśleć. Julia była bardzo związana ze swoją matką. Wieczorami przesiadywały w ciepłe letnie noce w przydomowym ogródku, i rozmawiały przy lampce wina. W przypływie wspomnień Julka jeszcze raz zapytała matkę o ojca, chociaż doskonale wiedziała że ona nie cierpiała o nim rozmawiać, i już dawno wykreśliła go ze swojego życia. Wówczas powiedziała tylko jedno zdanie.
- Julia, twój ojciec zrobił w życiu tylko jedną dobrą rzecz, CIEBIE.
Po latach dowiedziały się z matką, że zmarł na raka w samotności i bez rodziny.
W pociągu Julia zawsze siadywała w tym samym przedziale i na tym samym miejscu. Po pracy jeździła z nią również codzienne pewna grupka przyjaciół. Byli zgraną paczką. Zawsze głośno się śmiali i opowiadali sobie rożne zabawne historyjki przeważnie o seksie. Popijali sobie piwko i tak mijała im godzina podroży. Julia zawsze przysłuchiwała się ich rozmowom, ale nigdy do nich się nie przysiadła. Za bardzo się wstydziła, bała się też, że mogliby jej nie zaakceptować. Z takim nastawieniem to nic dziwnego że w wieku dwudziestu pięciu lat była cały czas singielką. Codziennie jednak siadała coraz bliżej nich, żeby lepiej słyszeć ich rozmowy. Pewnego razu nawet głośno zaśmiała się z któregoś z dowcipów. W kolejnych dniach siedziała już dokładnie za nimi i śmiała się razem z nimi, choć nikt nie zwracał na nią uwagi. Aż w końcu poczuła się tak swobodnie że skomentowała na głos któryś z dowcipów i roześmiała się gromkim śmiechem. Wtedy zauważył ją Adam. Uśmiechnął się do niej. DO NIEJ. Jeszcze żaden mężczyzna tak się do niej nie uśmiechał. Momentalnie zaczerwieniła się.
- Cześć, jak masz na imię - zapytał z uśmiechem.
- Julia - odpowiedziała.
- Może przysiądziesz się do nas Julio?
- No...dobrze - odpowiedziała niepewnie.
Adam widząc jej niezdecydowanie wstał i złapał ją delikatnie za rękę. Poprowadził do grupy i wszystkim przedstawił. Została ciepło przyjęta, i od tej pory stała się nieodłącznym członkiem grupy. Codziennie wracała z nimi z pracy, razem rozmawiali i śmiali się. Julia starała się zawsze siadać jak najbliższej Adama. To on w końcu ją zauważył i zaprosił do rozmowy. Jak się później dowidziała , Adam był inżynierem budowlanym i prowadził kursy dla robotników jak obsługiwać maszyny budowlane. Był starszy od Juli o dziesięć lat, mimo że nie było po nim widać jego wieku. Adam był wysokim mężczyzną o atletycznej budowie ciała. Miał kruczo czarne włosy, które nosił krotko obcięte. Układał je zawsze na żel, tworząc artystyczny nieład na głowie, a głęboko osadzone piwne oczy sprawiały że wyglądał bardzo młodo a zarazem poważnie. Okazało się że wszyscy jego przyjaciele pracowali w jednej firmie tylko w rożnych sektorach. Uwielbiali podróżować pociągiem, bo to był jedyny czas, który mogli spędzać wspólnie ze sobą, i odreagować stres po pracy. W grupie było trzech panów i dwie panie. Julia oprócz Adama zaprzyjaźniła się bliżej z Dorotą, która pracowała jako kadrowa w firmie. Dorota była zupełnym przeciwieństwem Juli. Pewna siebie i wygadana, żaden temat nie był dla niej tabu, co sprawiało że nieśmiała Julia bardzo dobrze się z nią dogadywała. Imponowały jej opowieści Doroty o seksie. Julia nie miała zbytnio czym pochwalić się w tej dziedzinie. Nie była dziewicą, ale też nie prowadziła tak intensywnego życia seksualnego jak Dorota, właściwie normalnego też nie prowadziła. Miała kilka niezobowiązujących randek z chłopakami kiedy była na studiach, ale nic szczególnego. Na seks bardziej nalegali oni niż ona. Nigdy nie dostała orgazmu, a seks nie sprawiał jej przyjemności.
Mijały tygodnie Julia poznała wszystkich bliżej i słała się bardziej swobodna i rozgadana. Adam bardzo jej się spodobał jako mężczyzna, i to z nim najwięcej rozmawiała. Jemu Julia też nie była obojętna, i oboje się do siebie zbliżyli. Adam już był kiedyś w stałym związku, ale niestety nic z tego nie wyszło. Jak to się mówiło “niezgodność charakterów”. Po trzech latach męczarni obojga, w końcu postanowili się rozstać. Adamowi podobało się spokojne usposobienie Julki i jej łagodny charakter. Jej natomiast to, że Adam był dojrzałym i pewnym siebie mężczyzną, a ona właśnie takiego mężczyzny potrzebowała. Takiego, który by się o nią troszczył, i podświadomie niejako zastąpił jej ojca, którego nigdy nie miała. Adam był idealny. Po kilku miesiącach zakochali się w sobie i stali się parą. Uzgodnili że nie będą mieli przed sobą żadnych tajemnic i o wszystkim będą sobie mówili. Zdecydowali też że nie będą mówić swoim przyjaciołom że są parą. Bynajmniej na razie, dopóki ich związek nie stanie się bardziej trwały. Mijały kolejne tygodnie. Wszyscy przyjaciele spotykali się jak zwykle w pociągu po pracy, i jak zwykle rozmawiali o wszystkim i o niczym. Dorota jako pierwsza domyśliła się że Adam i Julia są razem. Zwłaszcza że Julia wysiadała od pewnego czasu na tym samym przystanku co Adam, ponieważ się do niego przeprowadziła. Nie było sensu aby wynajmowała kawalerkę i wydawała niepotrzebnie pieniądze skoro Adam miał duże własne mieszkanie. Wtedy już również nie było sensu się kryć. Oboje poinformowali swoich przyjaciół że są parą już od jakiegoś czasu, i że bardzo się kochają.
Rzeczywiście ich związek rozwijał się bardzo szybko i namiętnie. To u boku Adama Julia dopiero zrozumiała co to jest cudowny seks, i jaką można czerpać z niego przyjemność. To z Adamem po raz pierwszy doznała orgazmu, wcześniej to znała tylko to uczucie z książek, które namiętnie czytała. Doświadczyć jednak tego na sobie to było zupełnie inne uczucie.
Adam pokazał jej też inną stronę swojej natury. Wprowadził ją w świat spankingu. Na początku poklepywał ją nieśmiało po pupie, a to jak zmywała naczynia, a to jak odkurzała, a to jak rozkosznie się pochylała, aby coś podnieść z podłogi. Zauważył że wcale się przed tym nie wzbraniała, i postanowił posunąć się trochę dalej. Zaproponował jej jako grę wstępną małe lanie. Ku jego zaskoczeniu Julia zgodziła się.
Zaciągnął ją do sypialni i postawił przed sobą. Nic nie mówiąc zaczął ją powoli rozbierać. Robił to delikatnie i zmysłowo. Julia na początku była nieco spięta nowymi igraszkami miłosnymi jakie chciał wypróbować na niej Adam, ale po wpływem jego delikatnych i powolnych ruchów odprężyła się i poddała mu się całkowicie. Adam przejął nad nią kontrolę. Zaczął powolutku odpinać jej kusą bluzeczkę guzik po guziczku. Jego ciepłe dłonie masowały jej ramiona. Bluzka opadła na podłogę, a jego oczom ukazały się jędrne nie za duże piersi. Julia nie miała na sobie stanika co go nawet ucieszyło. Złapał ją delikatnie za piersi i masował je przez chwilę, po czym zsunął powoli swoje dłonie po jej ciele zatrzymując się na biodrach. Julia poddawała się jego ruchom pojękując od czasu do czasu. Adam odpiął guzik od jeansów i zdjął jej całkowicie spodnie. Miała na sobie czarne koronkowe stringi które Adam jej kiedyś kupił. Zaczął je ściągać wałkując je po jej pośladkach niczym piekarz formujący swój idealny makaron. Stała przed nim zupełnie naga. Przyjrzał się przez chwile jej idealnie ukształtowanemu ciału, po czym złapał ją za rękę i położył na swoich kolanach.
- Och! - powiedziała tylko i poczuła spadające na jej pośladki klapsy.
- Spokojnie maleńka, podoba ci się to? - mówił niemal szeptem, odczuwając coraz większe pożądanie.
Julia sama nie wiedziała czy jej się to podoba czy nie. Adam uderzał nie za mocno, raz w jeden raz w drugi pośladek, robiąc małe przerwy. W tym czasie masował jej ciepłą pupcie rozgrzanymi dłońmi. Wraz z delikatnym bólem i rozchodzącym się ciepełkiem po jej ciele, Julia zaczynała odczuwać coraz większą przyjemność, wręcz podniecie. Z każdym uderzeniem coraz większe. Już sam fakt że leżała naga na jego kolanach z wypiętą pupą powodował u niej pożądanie. Sama rozsunęła nogi aby Adam miał do niej lepszy dostęp. Jednocześnie dawała mu znak że jest gotowa na więcej. Adam masował jej czerwone pośladki i wewnętrzną stronę ud. Poddawała się jego zabiegom bez słowa, a podniecenie rosło z każdym jego ruchem. Adam uderzył jeszcze kilka razy w każdy pośladek i posadził ją sobie okrakiem na kolanach. Całował jej usta, szyje i ramiona. Julia poddawała się jego pieszczotom zmysłowo odchylając swoje ciało do tyłu. Adam wstał trzymając ją w ramionach i położył ją na łózko dalej piszcząc jej ciało. Julia odwzajemniała jego pocałunki i pieszczoty. Czuła jego naprężony do granic możliwości członek. Przejęła inicjatywę, rzuciła go na łóżko na plecy, i zaczęła agresywnie i szybko ujeżdżać go, niczym maszyna działająca na najwyższych obrotach. Adam poddawał się jej szybkim ruchom trzymając ją za biodra. Na chwilę przystopowali żeby zmienić pozycję i znowu Adam był górą. Poruszał się w niej już wolniej i spokojniej budując pożądanie. Julia jęczała i napinała wszystkie mięśnie, czekając na zbliżający się orgazm, Adam przyspieszył i oboje szczytowali w tym samym momencie, rozpadając się na drobne kawałeczki. Wykończeni padli na łózko próbując pozbierać się w całość.
- To było cudowne Adamie - wyszeptała Julia i pocałowała go w usta, dziękuje.
- To ja dziękuje. Takiej kobiety jak ty szukałem przez cale życie.
Od tamtej pory oboje spełniali swoje fantazje bez wstydu czy zażenowania. Stali się nierozłączni. Nawet Julia poczuła się bardziej pewna siebie. Miała przy sobie mężczyznę swojego życia, a zarazem opiekuna i partnera. Jej życie się zmieniło, już nie była taką szarą myszką, za jaką uważała się zanim poznała Adama. Ich związek nabierał rumieńców.
Któregoś dnia wracali jak zwykle z pracy pociągiem z grupką swoich przyjaciół. Ktoś zaproponował Juli piwo. Zawsze odmawiała, ale tym razem było inaczej. Otworzyła niezgrabnie puszkę i pociągnęła dużego łyka. Adam spoglądał na nią dziwnym wzrokiem. Nigdy nie była taka rozrywkowa, a tu proszę, ploteczki, piwko. Z każdym kolejnym łykiem Julia stawała się coraz bardziej wstawiona i śmielsza. Zaczęła opowiadać sprośne dowcipy, z których wszyscy się śmiali. Jej dobry humor zwrócił się przeciwko Adamowi. Zaczęła się z niego podśmiewać, a to z jego wyglądu, a to zachowania itd. Cała grupa śmiała się razem z nią. Adamowi wcale nie było do śmiechu, nie lubił jak ktoś się z niego naśmiewał, a zwłaszcza jego dziewczyna. W pewnym momencie zabrał Juli piwo i odstawił na stolik. Chwycił ją za ramię i przy wszystkich położył ją na swoich kolanach, i zaczął wymierzać jej solidne klapsy na jej pupę. Jej spódnica podwinęła się lekko odsłaniając uda. Adam powiedział do niej, jednocześnie uderzając ją po pupie, że nie życzy sobie aby się z niego naśmiewała i tak się zachowywała.
Wszyscy przyglądali się tej scenie z otwartymi ze zdziwienia buziami. Adam po chwili skończył i postawił swoją niesforną dziewczynę na nogi. Julia była w szoku nie przypuszczała że Adam jest zdolny do publicznego wymierzania jej lania. Owszem w domu to co innego, ale tak przy wszystkich? Nie wiedziała co ma zrobić. Na twarzy poczerwieniała niczym burak. Poprawiła spódnicę i rozejrzała się dookoła.
- Przepraszam - zdołała tylko wykrztusić, była tak zażenowana.
Usiadła na swoim miejscu i opuściła głowę ze wstydu. Piwa już nie tknęła.
- Tak trzymaj Adam - odezwał się któryś z chłopaków - swoją kobietę trzeba trzymać krótko.
Wszyscy wybuchnęli gromkim śmiechem, nawet Julia zaczęła się śmiać razem z nimi. Po drodze rozmyślała o całej tej scenie. Kiedy emocje już opadły, zaczęła ponownie rozgrywać ją w swojej pamięci. Za każdym razem jednak inaczej, bardziej erotycznie, i zdała sobie sprawę że jest podniecona.
Gdy weszli z Adamem do domu, Julia rzuciła torbę na podłogę i powiedziała.
- Ukarz mnie jeszcze raz, ponieważ byłam bardzo dziś niegrzeczna.
Adam zamknął za sobą drzwi wiedząc co ma dalej robić...wylądowali w sypialni....
Koniec
- Julia, twój ojciec zrobił w życiu tylko jedną dobrą rzecz, CIEBIE.
Po latach dowiedziały się z matką, że zmarł na raka w samotności i bez rodziny.
W pociągu Julia zawsze siadywała w tym samym przedziale i na tym samym miejscu. Po pracy jeździła z nią również codzienne pewna grupka przyjaciół. Byli zgraną paczką. Zawsze głośno się śmiali i opowiadali sobie rożne zabawne historyjki przeważnie o seksie. Popijali sobie piwko i tak mijała im godzina podroży. Julia zawsze przysłuchiwała się ich rozmowom, ale nigdy do nich się nie przysiadła. Za bardzo się wstydziła, bała się też, że mogliby jej nie zaakceptować. Z takim nastawieniem to nic dziwnego że w wieku dwudziestu pięciu lat była cały czas singielką. Codziennie jednak siadała coraz bliżej nich, żeby lepiej słyszeć ich rozmowy. Pewnego razu nawet głośno zaśmiała się z któregoś z dowcipów. W kolejnych dniach siedziała już dokładnie za nimi i śmiała się razem z nimi, choć nikt nie zwracał na nią uwagi. Aż w końcu poczuła się tak swobodnie że skomentowała na głos któryś z dowcipów i roześmiała się gromkim śmiechem. Wtedy zauważył ją Adam. Uśmiechnął się do niej. DO NIEJ. Jeszcze żaden mężczyzna tak się do niej nie uśmiechał. Momentalnie zaczerwieniła się.
- Cześć, jak masz na imię - zapytał z uśmiechem.
- Julia - odpowiedziała.
- Może przysiądziesz się do nas Julio?
- No...dobrze - odpowiedziała niepewnie.
Adam widząc jej niezdecydowanie wstał i złapał ją delikatnie za rękę. Poprowadził do grupy i wszystkim przedstawił. Została ciepło przyjęta, i od tej pory stała się nieodłącznym członkiem grupy. Codziennie wracała z nimi z pracy, razem rozmawiali i śmiali się. Julia starała się zawsze siadać jak najbliższej Adama. To on w końcu ją zauważył i zaprosił do rozmowy. Jak się później dowidziała , Adam był inżynierem budowlanym i prowadził kursy dla robotników jak obsługiwać maszyny budowlane. Był starszy od Juli o dziesięć lat, mimo że nie było po nim widać jego wieku. Adam był wysokim mężczyzną o atletycznej budowie ciała. Miał kruczo czarne włosy, które nosił krotko obcięte. Układał je zawsze na żel, tworząc artystyczny nieład na głowie, a głęboko osadzone piwne oczy sprawiały że wyglądał bardzo młodo a zarazem poważnie. Okazało się że wszyscy jego przyjaciele pracowali w jednej firmie tylko w rożnych sektorach. Uwielbiali podróżować pociągiem, bo to był jedyny czas, który mogli spędzać wspólnie ze sobą, i odreagować stres po pracy. W grupie było trzech panów i dwie panie. Julia oprócz Adama zaprzyjaźniła się bliżej z Dorotą, która pracowała jako kadrowa w firmie. Dorota była zupełnym przeciwieństwem Juli. Pewna siebie i wygadana, żaden temat nie był dla niej tabu, co sprawiało że nieśmiała Julia bardzo dobrze się z nią dogadywała. Imponowały jej opowieści Doroty o seksie. Julia nie miała zbytnio czym pochwalić się w tej dziedzinie. Nie była dziewicą, ale też nie prowadziła tak intensywnego życia seksualnego jak Dorota, właściwie normalnego też nie prowadziła. Miała kilka niezobowiązujących randek z chłopakami kiedy była na studiach, ale nic szczególnego. Na seks bardziej nalegali oni niż ona. Nigdy nie dostała orgazmu, a seks nie sprawiał jej przyjemności.
Mijały tygodnie Julia poznała wszystkich bliżej i słała się bardziej swobodna i rozgadana. Adam bardzo jej się spodobał jako mężczyzna, i to z nim najwięcej rozmawiała. Jemu Julia też nie była obojętna, i oboje się do siebie zbliżyli. Adam już był kiedyś w stałym związku, ale niestety nic z tego nie wyszło. Jak to się mówiło “niezgodność charakterów”. Po trzech latach męczarni obojga, w końcu postanowili się rozstać. Adamowi podobało się spokojne usposobienie Julki i jej łagodny charakter. Jej natomiast to, że Adam był dojrzałym i pewnym siebie mężczyzną, a ona właśnie takiego mężczyzny potrzebowała. Takiego, który by się o nią troszczył, i podświadomie niejako zastąpił jej ojca, którego nigdy nie miała. Adam był idealny. Po kilku miesiącach zakochali się w sobie i stali się parą. Uzgodnili że nie będą mieli przed sobą żadnych tajemnic i o wszystkim będą sobie mówili. Zdecydowali też że nie będą mówić swoim przyjaciołom że są parą. Bynajmniej na razie, dopóki ich związek nie stanie się bardziej trwały. Mijały kolejne tygodnie. Wszyscy przyjaciele spotykali się jak zwykle w pociągu po pracy, i jak zwykle rozmawiali o wszystkim i o niczym. Dorota jako pierwsza domyśliła się że Adam i Julia są razem. Zwłaszcza że Julia wysiadała od pewnego czasu na tym samym przystanku co Adam, ponieważ się do niego przeprowadziła. Nie było sensu aby wynajmowała kawalerkę i wydawała niepotrzebnie pieniądze skoro Adam miał duże własne mieszkanie. Wtedy już również nie było sensu się kryć. Oboje poinformowali swoich przyjaciół że są parą już od jakiegoś czasu, i że bardzo się kochają.
Rzeczywiście ich związek rozwijał się bardzo szybko i namiętnie. To u boku Adama Julia dopiero zrozumiała co to jest cudowny seks, i jaką można czerpać z niego przyjemność. To z Adamem po raz pierwszy doznała orgazmu, wcześniej to znała tylko to uczucie z książek, które namiętnie czytała. Doświadczyć jednak tego na sobie to było zupełnie inne uczucie.
Adam pokazał jej też inną stronę swojej natury. Wprowadził ją w świat spankingu. Na początku poklepywał ją nieśmiało po pupie, a to jak zmywała naczynia, a to jak odkurzała, a to jak rozkosznie się pochylała, aby coś podnieść z podłogi. Zauważył że wcale się przed tym nie wzbraniała, i postanowił posunąć się trochę dalej. Zaproponował jej jako grę wstępną małe lanie. Ku jego zaskoczeniu Julia zgodziła się.
Zaciągnął ją do sypialni i postawił przed sobą. Nic nie mówiąc zaczął ją powoli rozbierać. Robił to delikatnie i zmysłowo. Julia na początku była nieco spięta nowymi igraszkami miłosnymi jakie chciał wypróbować na niej Adam, ale po wpływem jego delikatnych i powolnych ruchów odprężyła się i poddała mu się całkowicie. Adam przejął nad nią kontrolę. Zaczął powolutku odpinać jej kusą bluzeczkę guzik po guziczku. Jego ciepłe dłonie masowały jej ramiona. Bluzka opadła na podłogę, a jego oczom ukazały się jędrne nie za duże piersi. Julia nie miała na sobie stanika co go nawet ucieszyło. Złapał ją delikatnie za piersi i masował je przez chwilę, po czym zsunął powoli swoje dłonie po jej ciele zatrzymując się na biodrach. Julia poddawała się jego ruchom pojękując od czasu do czasu. Adam odpiął guzik od jeansów i zdjął jej całkowicie spodnie. Miała na sobie czarne koronkowe stringi które Adam jej kiedyś kupił. Zaczął je ściągać wałkując je po jej pośladkach niczym piekarz formujący swój idealny makaron. Stała przed nim zupełnie naga. Przyjrzał się przez chwile jej idealnie ukształtowanemu ciału, po czym złapał ją za rękę i położył na swoich kolanach.
- Och! - powiedziała tylko i poczuła spadające na jej pośladki klapsy.
- Spokojnie maleńka, podoba ci się to? - mówił niemal szeptem, odczuwając coraz większe pożądanie.
Julia sama nie wiedziała czy jej się to podoba czy nie. Adam uderzał nie za mocno, raz w jeden raz w drugi pośladek, robiąc małe przerwy. W tym czasie masował jej ciepłą pupcie rozgrzanymi dłońmi. Wraz z delikatnym bólem i rozchodzącym się ciepełkiem po jej ciele, Julia zaczynała odczuwać coraz większą przyjemność, wręcz podniecie. Z każdym uderzeniem coraz większe. Już sam fakt że leżała naga na jego kolanach z wypiętą pupą powodował u niej pożądanie. Sama rozsunęła nogi aby Adam miał do niej lepszy dostęp. Jednocześnie dawała mu znak że jest gotowa na więcej. Adam masował jej czerwone pośladki i wewnętrzną stronę ud. Poddawała się jego zabiegom bez słowa, a podniecenie rosło z każdym jego ruchem. Adam uderzył jeszcze kilka razy w każdy pośladek i posadził ją sobie okrakiem na kolanach. Całował jej usta, szyje i ramiona. Julia poddawała się jego pieszczotom zmysłowo odchylając swoje ciało do tyłu. Adam wstał trzymając ją w ramionach i położył ją na łózko dalej piszcząc jej ciało. Julia odwzajemniała jego pocałunki i pieszczoty. Czuła jego naprężony do granic możliwości członek. Przejęła inicjatywę, rzuciła go na łóżko na plecy, i zaczęła agresywnie i szybko ujeżdżać go, niczym maszyna działająca na najwyższych obrotach. Adam poddawał się jej szybkim ruchom trzymając ją za biodra. Na chwilę przystopowali żeby zmienić pozycję i znowu Adam był górą. Poruszał się w niej już wolniej i spokojniej budując pożądanie. Julia jęczała i napinała wszystkie mięśnie, czekając na zbliżający się orgazm, Adam przyspieszył i oboje szczytowali w tym samym momencie, rozpadając się na drobne kawałeczki. Wykończeni padli na łózko próbując pozbierać się w całość.
- To było cudowne Adamie - wyszeptała Julia i pocałowała go w usta, dziękuje.
- To ja dziękuje. Takiej kobiety jak ty szukałem przez cale życie.
Od tamtej pory oboje spełniali swoje fantazje bez wstydu czy zażenowania. Stali się nierozłączni. Nawet Julia poczuła się bardziej pewna siebie. Miała przy sobie mężczyznę swojego życia, a zarazem opiekuna i partnera. Jej życie się zmieniło, już nie była taką szarą myszką, za jaką uważała się zanim poznała Adama. Ich związek nabierał rumieńców.
Któregoś dnia wracali jak zwykle z pracy pociągiem z grupką swoich przyjaciół. Ktoś zaproponował Juli piwo. Zawsze odmawiała, ale tym razem było inaczej. Otworzyła niezgrabnie puszkę i pociągnęła dużego łyka. Adam spoglądał na nią dziwnym wzrokiem. Nigdy nie była taka rozrywkowa, a tu proszę, ploteczki, piwko. Z każdym kolejnym łykiem Julia stawała się coraz bardziej wstawiona i śmielsza. Zaczęła opowiadać sprośne dowcipy, z których wszyscy się śmiali. Jej dobry humor zwrócił się przeciwko Adamowi. Zaczęła się z niego podśmiewać, a to z jego wyglądu, a to zachowania itd. Cała grupa śmiała się razem z nią. Adamowi wcale nie było do śmiechu, nie lubił jak ktoś się z niego naśmiewał, a zwłaszcza jego dziewczyna. W pewnym momencie zabrał Juli piwo i odstawił na stolik. Chwycił ją za ramię i przy wszystkich położył ją na swoich kolanach, i zaczął wymierzać jej solidne klapsy na jej pupę. Jej spódnica podwinęła się lekko odsłaniając uda. Adam powiedział do niej, jednocześnie uderzając ją po pupie, że nie życzy sobie aby się z niego naśmiewała i tak się zachowywała.
Wszyscy przyglądali się tej scenie z otwartymi ze zdziwienia buziami. Adam po chwili skończył i postawił swoją niesforną dziewczynę na nogi. Julia była w szoku nie przypuszczała że Adam jest zdolny do publicznego wymierzania jej lania. Owszem w domu to co innego, ale tak przy wszystkich? Nie wiedziała co ma zrobić. Na twarzy poczerwieniała niczym burak. Poprawiła spódnicę i rozejrzała się dookoła.
- Przepraszam - zdołała tylko wykrztusić, była tak zażenowana.
Usiadła na swoim miejscu i opuściła głowę ze wstydu. Piwa już nie tknęła.
- Tak trzymaj Adam - odezwał się któryś z chłopaków - swoją kobietę trzeba trzymać krótko.
Wszyscy wybuchnęli gromkim śmiechem, nawet Julia zaczęła się śmiać razem z nimi. Po drodze rozmyślała o całej tej scenie. Kiedy emocje już opadły, zaczęła ponownie rozgrywać ją w swojej pamięci. Za każdym razem jednak inaczej, bardziej erotycznie, i zdała sobie sprawę że jest podniecona.
Gdy weszli z Adamem do domu, Julia rzuciła torbę na podłogę i powiedziała.
- Ukarz mnie jeszcze raz, ponieważ byłam bardzo dziś niegrzeczna.
Adam zamknął za sobą drzwi wiedząc co ma dalej robić...wylądowali w sypialni....
Koniec